dla Nicoli :*
Cały dzień się uśmiechasz. Poszłaś do kosmetyczki zrobić paznokcie, a potem na zakupy. Dziś jest twoja rocznica z Zaynem. Ale Zayn, był w studio w Los Angeles. Masz nadzieję , że dziś przyjedzie. Wracając od kosmetyczki myślisz jak bardzo kochasz Zayna. Przed domem zauważsz jakiś znajomy samochód.Wchodzisz do domu i wołasz
-Zayn kochanie?- słyszysz stłumione przekleństwa i trzaskające stopy o podłogę, dochodzącę z sypialni. Wchodzisz schodami na górę.
-Uhh... Kochanie.Ja... Ymm. Nie idź tu.- słyszysz jak Zayn wychodzi z sypialni.
-Dlaczego? Co się dzieje?- wchodzisz do sypialni i widzisz Perrie, która nie ma nic na sobie, tylko przytrzymuje stanik to piersi, a Zayn stoi w samych bokserkach.
-O nie! Nie mogę uwierzyć. Ja... W naszą rocznicę?- mówisz wściekła.
-Och miałaś nie wiedzieć.- mówi Perri ironicznie.
-Wyjeżdżam.- mówisz i idziesz w stronę drzwi.
-Nie , kochanie.Przepraszam. To nie miało być tak.- stara sie przekonać cie.
-Pozwól jej odejść, Zayn. - mówi bezczelnie Perrie.
-Zamknij się Perrie. Kochanie , tak mi przykro.- odpowiada.
Jedziesz na lotnisko. Kupujesz bilet. I czekasz na swój lot.
-Pasażerowie lotu 660 do Los Angeles , proszeni do podejścia do bramki.- słyszysz głos z głośników. Wstajesz i idziesz w stronę bramki, gdy nagle ktoś chwyta cię za rękę.
-[Twoje.Imię].-odwracasz się i widzisz Zayna.
-Co?-pytasz wściekłym głosem.
-Nie mogę nawet zacząć pokazać ci , jak bardzo mi przykro. Jest mi bardzo, bardzo przykro. Nie powinienem był tego robić. Jesteś najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się przydarzyła. - próbuje cię przepraszać.
-Najlepszą rzeczą? Nie X Factor? Lub zespół? Czy chłopcy? - nie dowierzasz.
-"Nie. To zawsze byłaś ty. Kocham cię. Dziś popełniłem największy błąd w życiu. Wiem , że cię to boli. Obiecuję , ze już nigdy tego nie zrobię. Nigdy. -mówi przekonującym głosem.
-Dlaczego w naszą rocznice?- nie możesz przestać o tym myślę.
-Ja... Chciałem zrobić ci niespodziankę i poprosiłem ją o pomoc. Wiem, że wygląda to na jakąś wymówkę. Powinienem poprosić o pomoc Dani lub El. Zaczęliśmy rozmawiać i ona flirtowała. Ignorowałem to. Potem przyszła mi pomóc zaplanować naszą noc, a kiedy byliśmy w sypialni ona uwdziła mnie. Ja... upadłem na nią i popełniłem wielki błąd. Proszę nie zostawiaj mnie. Proszę. Usunąłem jej numer i postanowiłem się z nią nie przyjaźnić. Obiecuję , że ona nie wróci. Proszę. Ona nic nie znaczy. Wróć.- mówi zaczynając płakać.
-Nie jestem pewna czy mogę ci zaufać. Zastanawiam się czy dać ci jeszcze jedną szansę.-mówisz, a Zayn podchodzi i cę całuje. Wyciąga jakieś czerwone pudełeczko. A w środku jest śliczna bransoletka.
-Wiedziałem, że ci się spodoba. To dla ciebie. - zachichotałaś. Założył bransoletkę na twój nadgarstek.
-Kocham Cię skarbie. -wyznaje
-Je też cię kocham Zayn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz